Autor: Katarzyna Głowacka | Wspólnota Emmanuel

 

106 dzień modlitwy

Tajemnica 1 światła – Chrzest Pana Jezusa w Jordanie

Szesnaście tygodni. Mały człowiek jest już na tyle duży, że jego mama po raz pierwszy może poczuć jego ruchy. Od tej chwili jej ręce nieustannie obejmują i głaszczą powiększający się brzuch, przekazując maleństwu całą miłość i czułość, jaką przepełnione jest jej serce. Dziecko odbiera te emocje i czuje się bezpiecznie zanurzone w życiodajnych wodach ciała swojej mamy. Tajemnica chrztu Pańskiego ukazuje nam Jezusa bezbronnego, obnażonego, zanurzającego się w wodach Jordanu. W tym momencie Jezus jakby rodzi się na nowo – już nie jako Jeszua, syn cieśli Józefa, ale jako Mesjasz, Syn Boży. Słyszymy głos z Nieba, widzimy białą gołębicę. Jezus, Zbawiciel Świata, podejmuje swoją misję.

 

107 dzień modlitwy

Tajemnica 2 światła – Objawienie się Pana Jezusa na weselu w Kanie

Na weselu w Kanie Galilejskiej Jezus po raz pierwszy objawia światu swoją moc. Dzieje się tak za sprawą Jego Matki, Maryi, która jako jedyna z zaproszonych gości dostrzegła kłopot, w jakim znaleźli się gospodarze uroczystości. Jak bardzo trzeba być otwartym na drugiego człowieka, aby w chaosie i hałasie wesela nie tylko zauważyć czyjeś zatroskanie i lęk, ale też natychmiast pospieszyć mu z pomocą, tak dyskretną i taktowną, jak tylko jest to możliwe. W szesnastym tygodniu ciąży brzuch mamy na tyle się powiększa, że otoczenie jest w stanie zauważyć jej stan. Dziecko powoli objawia się światu. Na rutynowym USG lekarz nie tylko jest w stanie ocenić rozwój malucha, ale także określić jego płeć. Współczesna technika umożliwia nam zajrzenie do wnętrza ludzkiego ciała z niewiarygodną dokładnością – możemy oglądać trójwymiarowy obraz dzidziusia ssącego palec, fikającego nóżkami, bawiącego się pępowiną… To z pewnością nie jest część ciała kobiety, to osobna istota, powoli zmierzająca ku swojemu przeznaczeniu. Jak każdy z nas.

 

108 dzień modlitwy

Tajemnica 3 światła – Głoszenie Królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia

Jezus wędrujący drogami Judei, Galilei. Trzy lata wędrówki i głoszenia Słowa. Trzy lata czynienia cudów, jako zapowiedzi Nowego Przymierza. Ta wędrówka, wbrew pozorom, nie została zakończona. Nadal możemy Go zobaczyć, jak idzie, jak przysiada na progach domów i rozmawia z mieszkańcami, jak wchodzi do pokojów szpitalnych, aby uzdrawiać, jak wchodzi do więzień z Dobrą Nowiną. Jak to się dzieje? To my jesteśmy wezwani, aby stawać się Nim, każdego dnia. To my mamy pocieszać zrozpaczonych, karmić głodnych, uzdrawiać chorych – my naprawdę mamy tę moc. Nasze ręce mają być Jego rękami, nasze stopy – Jego stopami. Jeśli ty nie podejmiesz jakiegoś zadania, ono nie zostanie wykonane. Jesteś nie do zastąpienia, pamiętaj o tym. Świat stanie się taki, jakim go uczynimy. Dziecko utajone w brzuchu swojej mamy odbiera od niej wszystkie sygnały. Gdy jest zdenerwowana albo chora, albo zatruwana używkami – jej maluszek źle się rozwija, nie będzie mógł osiągnąć pełni swoich możliwości. Już na starcie będzie miał trudniej. Pamiętajmy, że od nas tak bardzo dużo zależy.

 

109 dzień modlitwy

Tajemnica 4 światła – Przemienienie na Górze Tabor

Życie człowieka nieustannie się zmienia. Codzienne małe decyzje składają się na nowy kształt ludzkiej osobowości. Wystarczy, że spotykamy kogoś po dłuższej nieobecności, żeby zadziwiły nas zmiany, jakie w nim zaszły – zmiany fizyczne, ale też emocjonalne czy duchowe. W ciągu zaledwie czterdziestu tygodni dziecko przemienia się z maleńkiego zarodka w różowego bobasa, gotowego na przyjście na świat. Małe dziecko rośnie i zmienia się w młodego człowieka, który powoli dorasta, potem dojrzewa, a w końcu się starzeje. Starość jest bramą do największej zmiany dla każdego człowieka, jaką jest moment jego śmierci. Na pogrzebach słyszymy, że życie człowieka zmienia się, ale się nie kończy. Tego właśnie uczy nas dzisiaj Jezus na górze Tabor. Jego Przemienienie jest dla nas znakiem naszej przyszłości, dla której zostaliśmy stworzeni.

 

110 dzień modlitwy

Tajemnica 5 światła – Ustanowienie Eucharystii

Oglądaliście pewnie nie raz zdjęcia głodnych, maksymalnie wychudzonych dzieci z najbiedniejszych stron świata. Zapadnięte buzie, ogromne oczy i napuchnięte głodowo brzuszki ponad cieniutkimi, krzywymi nóżkami. Nie da się ich oglądać bez ściśniętego żalem gardła. W świecie, w którym marnujemy tak ogromne masy jedzenia, są ludzie, którzy umierają z głodu. Nie można żyć nie jedząc… Jezus odchodząc, pozostawił nam pamiątkę, coś bardzo konkretnego i bliskiego każdemu człowiekowi – ofiarował nam Chleb. Jednak nie jest to chleb, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni, pachnący i chrupiący, o złocistej przypieczonej skórce. To jest jakby duch chleba, leciutki biały puszek, skrywający w swojej pokornej prostocie prawdziwe Ciało Jezusa. Pan Bóg w swojej delikatności przesłonił się tym białym pszenicznym opłatkiem, abyśmy mogli się Nim karmić; spożywać Go fizycznie nie po to, by karmić ciało, ale to, co w nas najcenniejsze, w czym kryje się tajemnica istoty człowieczeństwa – naszą duszę. Cudowna, nadzwyczajna zwyczajność. Jeśli nie karmimy się tym Chlebem, nasze dusze umierają z głodu, a nasze serca zamieniają się w kamień. Wystarczy popatrzeć na współczesny świat, który zabija własne dzieci, bezbronne i maleńkie. Potrzebujemy tego Chleba, aby nasz świat przetrwał.

 

111 dzień modlitwy

Tajemnica 1 bolesna – Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu

Trudno uwierzyć, że kobiety w szesnastym tygodniu ciąży potrafią jeszcze podjąć decyzję o aborcji. Niektóre wady nienarodzonego dziecka ujawniają się właśnie w tym okresie. Trudno uwierzyć, że kobieta jest w stanie zgodzić się na rozszarpanie ciała swojego dziecka – w imię oszczędzenia mu cierpienia. Tylko dlatego, że dziecko ma jeden chromosom więcej, albo zniekształconą główkę, albo chore serduszko… To prawda, że większość tych wad to wady letalne czyli śmiertelne. Jednak każdy człowiek, nawet najmniejszy, nawet najbardziej upośledzony fizycznie, ma prawo umrzeć z godnością, w swoim czasie. Lepiej jest żyć choćby chwilę, niż nie żyć wcale. Życie jest podstawowym prawem każdego człowieka, niezależnie od jego zdrowia fizycznego czy umysłowego. Jesteśmy gorsi od barbarzyńców, wyszarpując dzieci z brzuchów ich matek … Jezus modląc się w Ogrodzie Oliwnym doświadczał skutków wszystkich grzechów, także grzechu aborcji. Tylko dzięki Jego ofierze możliwe jest przebaczenie każdego grzechu, nawet tego najcięższego. Chociaż zasługujemy na śmierć, nie umieramy. Chociaż zabijamy, jest dla nas nadzieja. Krzyż jest tak samo odstręczający jak grzech, ale właśnie z niego płynie łaska i miłosierdzie dla nas. Nie ma innej drogi.

 

112 dzień modlitwy

Tajemnica 2 bolesna – Biczowanie Pana Jezusa

W filmie Mela Gibsona „Pasja” scena biczowania Pana Jezusa jest chyba najtrudniejsza do oglądania. Jim Caviezel, grający rolę Jezusa opowiada, że jeden z aktorów grających rzymskich oprawców, trafił żelaznym biczem zamiast w pieniek – w jego plecy. Bicz przeciął jego skórę do kości i dodatkowo rozszarpał ją na boki. Ból był tak silny, że aktor prawie stracił przytomność. Jezus otrzymał nie jeden przypadkowy cios, ale setki uderzeń. Jego ciało było rozszarpane, nie było na nim miejsca, którego bicz by nie dotknął. Takie są właśnie skutki grzechu. Grzech zabija nie tylko tego, kto grzeszy, ale niszczy też tych, którzy są niewinni. Dzieci poczęte w wyniku gwałtu, po pijaństwie, w zamroczeniu narkotykowym… Niewinne, a skazane na śmierć, niechciane, znienawidzone jak katowany przez siepaczy Jezus. „Ukrzyżuj go, ukrzyżuj go” – wołali mieszkańcy Jerozolimy. „Zabij go, zabij go” – krzyczą ludzie – bo jak można kazać kobiecie zgwałconej urodzić dziecko… Jeden gwałt pokrywamy drugim gwałtem… Jezus wziął te grzechy na siebie, tak dosłownie, jak tylko to było możliwe. Popatrz na Całun Turyński – dokument Jego cierpienia. Dla Jego bolesnej Męki miej miłosierdzie dla nas i świata całego.