Autor: Agnieszka Sobczak | Neokatechumenat

 

113 dzień modlitwy

Tajemnica 3 bolesna – Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

To już sto trzynasty dzień życia nowego człowieka. Dziecko rośnie, nabiera sił i ciągle się rozwija. Ma już ponad 12 cm długości! Rusza się, śpi, przeciąga. To Bóg stworzył to dziecko i chciał, aby żyło. I aby żyło wiecznie. Choćby to życie było bardzo krótkie, trudne, czy naznaczone cierpieniem. Bóg od początku uczynił to dziecko swoim dzieckiem… królewiczem. Jest trudno, ale każdy dzień przybliża mamę do spotkania z maleństwem. Każdy dzień jest małym zwycięstwem. Ukoronowanie cierniem to przyjęcie upokorzeń, jakie spadają na mamę, rodziców i samo dziecko. Upokorzeń związanych z kolejną ciążą, wielodzietnością, brakiem „odpowiedzialności” po ludzku jedynie słusznej, z chorobą dziecka… Te upokorzenia przyjmowane i znoszone stają się chwalebne. „Bardzo potrzebuję Twojej modlitwy, aby móc żyć – godnie i pięknie. Jak król”.

 

114 dzień modlitwy

Tajemnica 4 bolesna – Dźwiganie Krzyża

Dźwiganie krzyża to dla ciężarnej kobiety niesienie trudów ciąży. To znoszenie zmęczenia, ciężkości, ograniczeń wynikających z bycia w takim stanie. Dźwiganie krzyża to też wizyty u lekarzy, pomiary, USG, badania – szczególnie gdy coś idzie nie tak. Gdy pojawiają się jakieś wątpliwości, a czasem namowy, aby jednak „zakończyć ciążę”. „Dziecko będzie cierpieć, a tak –  zrobimy mu przysługę”. „Mama musi mieć wybór”… Ile razy to słyszymy. A jeśli nie? A jeśli Bóg chce dla nas „takiego” dobra? Jakie mamy prawo, aby decydować, kto i kiedy ma umierać? Dźwiganie krzyża to zmaganie się z tymi nieprzychylnymi sądami, radami i „wszystko lepiej wiedzącymi” ludźmi. To bardzo trudny tydzień. Kiedy czas nagli, bo lekarze straszą konsekwencjami, a dziecko chce żyć… Choćby chwilę tu na ziemi, ale wiecznie – w Niebie. Bo do tego powołał je Bóg. Pomódl się o dobre wybory dla mamy, o dobry czas i pokój dla rodziców.

 

115 dzień modlitwy

Tajemnica 5 bolesna – Śmierć Pana Jezusa na Krzyżu

Śmierć… W bólu zapominamy czasem, że nie jest końcem. Jest jedynie przejściem. Paschą, która przemienia to, co chore w to, co zdrowe, a to co obumarłe w to, co żywe, słabość w zwycięstwo, płacz w śmiech… Bez śmierci nie może być Życia. Tak jak teraz. Ktoś obumiera, aby dać życie. Mama dziecka, za które się modlisz, nie może już spać na brzuchu, czasem bolą ją plecy i odczuwa niestrawność… Obumiera dla swoich pragnień, dla zachcianek. Potem przyjdą bóle rodzenia. A później wstawanie w nocy, by karmić, współczucie w cierpieniu czy chorobie dziecka… I tak ciągłe umieranie dotyka naszego życia, począwszy od poczęcia. Ale śmierć jest przejściem – nie końcem. Pomódl się dziś szczególnie za mamę „Twojego” dziecka, aby niedogodności i śmierci, z jakimi się teraz spotyka, nie przysłoniły jej Życia, jakie się dokonuje.

 

116 dzień modlitwy

Tajemnica 1 chwalebna – Zmartwychwstanie Pana Jezusa

Zmartwychwstanie. Powstanie z martwych. Umieramy, aby żyć. Pod sercem mamy ukryty przed światem żyje Człowiek. Mały, bezbronny, ale który już wysyła mamie sygnały. Że żyje, że czuje, że jest. W tym tygodniu kobiety, które są w kolejnej ciąży, mogą czuć pierwsze ruchy dziecka. To niesamowite uczucie – zupełnie od mamy zależny, a zarazem niezależny człowiek. Zasypia, gdy chce, budzi się, gdy chce, porusza się, gdy chce… Rośnie, rozwija się i będzie żył inaczej niż rodzice, będzie myślał inaczej. I nie będzie ich własnością. Odtąd mama jeszcze silniej czuje więź z dzieckiem. Bardzo często tata dopiero, gdy ma namacalny dowód, że dziecko się porusza, wzrusza się na myśl o nim. To dobry czas na modlitwę o uleczenie zranień w rodzinie, niezdrowych relacji, o przekroczenie tego, co martwe i odnowienie życia. Ogarnij swoją modlitwą poranioną rodzinę dziecka.

 

117 dzień modlitwy

Tajemnica 2 chwalebna – Wniebowstąpienie Pana Jezusa

Jezus idzie tam, gdzie czeka na niego Ojciec. Powraca do domu Ojca. W stęsknione ramiona… Tęsknimy bardzo za tymi, którzy odeszli. Za dziećmi, które się nie narodziły, za tymi, którzy nas zostawili, którzy byli blisko, a z różnych powodów odeszli. Umarli… W niebie spotkamy się z nimi. Wielu z nich wyjdzie nam na powitanie. Ale przede wszystkim spotkamy się z Tym, który był zawsze koło nas. W tym dniu zobaczymy Go twarzą twarz. Tego, który – choć niewidoczny – rozumiał upokorzenia, ból, śmierć, zdradę… Wyciągnie do nas stęsknione ramiona, przytuli. Odtąd będzie już tylko dobrze. Dla tej chwili warto żyć, warto wciąż podnosić się z upadków, warto znieść wszystko. Ciąża to dobry czas – dla niektórych. Dla innych ciężki – pełen upokorzeń, trudów, leżenia w szpitalu, odpowiedzialnych decyzji. Ale to zawsze jest czas dany przez Boga. Aby bardziej Go spotkać. I aby w Niebie nie stanąć przed Nim z pustymi rękami…

 

118 dzień modlitwy

Tajemnica 3 chwalebna – Zesłanie Ducha Świętego

Aby mówić jednym językiem – językiem miłości – musimy doświadczyć mocy Ducha Świętego. Dlatego Bóg nie zostawia nas samymi. Daje nam Tego, który będzie nas podtrzymywał i pocieszał, który będzie nas uczył, jak mówić, jak postępować. Jakże bardzo duch miłości i jedności potrzebny jest w rodzinie, aby mówić do siebie jednym językiem, aby się wzajemnie rozumieć i nie rozproszyć, jak przy budowie wieży Babel. Aby być dla siebie nawzajem wsparciem, razem znosić smutki i radości. Dziecko od poczęcia potrzebuje mamy i taty – obojga tak samo. W rodzinie, jak w Trójcy Świętej, która jest pełnią, doskonałą relacją miłości – każda osoba jest niezbędna. Kiedy trudno przeciwstawiać się złym doradcom, tym, którzy wiedzą lepiej, jakie kroki podjąć po niekorzystnej diagnozie, Duch Święty będzie walczył, modlił się i mówił za nas. Jeśli Go poprosimy…

 

119 dzień modlitwy

Tajemnica 4 chwalebna – Wniebowzięcie NMP

Te wszystkie trudy kiedyś zostaną nagrodzone. Cierpienia przemienią się w radość, lament w taniec. Trzeba tylko zaufać i trwać. Kto ufa Bogu do końca, tak jak Maryja, będzie przez Niego otoczony chwałą. Uniesiony do Nieba. Dziecko, które rośnie pod sercem mamy, ma już miniaturowe paznokcie i linie papilarne. Na jego głowie pojawiają się włosy. Serduszko – malutkie, ale silne – przepompowuje dziennie 24 litry krwi. Słyszy dźwięki. Jego płuca są niemal wykształcone. Od tej chwili dziecko uczy się oddychać. Czkawka, którą mama odczuwa jako serię maleńkich wstrząsów, pomaga rozwijać się mięśniom brzucha. Dzieje się cud – nie na naszych oczach, ale schowany i skryty. Cud życia. I jakie by to życie nie było – powołane jest do wieczności i do świętości. Nie przez przypadek wszystko się dzieje. Bóg jest w naszej historii od poczęcia do końca. Jest i działa. Niech każdy Twój dzień będzie dziękczynieniem za dar życia, dar kolejnego dnia…