Autor: Małgorzata i Tomasz Terlikowscy | Publicyści katoliccy

 

134 dzień modlitwy

Tajemnica 4 bolesna – Dźwiganie Krzyża

Jest ciężko. Nie ma co udawać, że jest inaczej. Brzuch coraz większy, sił coraz mniej. Mdłości wprawdzie ustąpiły, ale za to pojawiają się kolejne choroby, infekcje i to zmęczenie, ociężałość… Mama dziecka, za które się modlisz, ma już dość. Nie ma co ukrywać, że to krzyż. Ciężki, przygniatający, czasem wydający się ponad siły. I do tego niesiony w samotności. Mąż nie zrozumie, dzieci nie pomogą. Musi go nieść sama. Czasem zostaje tylko westchnienie do Tej, która jak nikt inny rozumie matki. Do Matki, której duszę przebił miecz. Gdy nie miała miejsca w gospodzie, gdy Syn zagubił się w podczas powrotu z Jerozolimy i gdy patrzyła, jak On niesie swój Krzyż. Do Niej zawsze można się przytulić i prosić o wstawiennictwo.

 

135 dzień modlitwy

Tajemnica 5 bolesna – Śmierć Pana Jezusa na Krzyżu

Ciąża to umieranie. Nogi stale puchną, kobieta ma coraz mniej sił. Pozostałe dzieci wcale nie dają spokoju. One też chcą mieć mamę. I obowiązków nie ubywa. Mama musi też rezygnować z tego, co należy do niej. Jej ciało tak bardzo się już zmienia. Już nie jest tylko jej, jest wspólne, dzielone z dzieckiem. I pozostaje tylko ta świadomość, że krzyż to nie znak męki i hańby, ale zmartwychwstania i nadziei. Tylko to daje siłę. Współcierpieć z Jezusem, oddawać Mu w ofierze smutek, ból i to częste poczucie osamotnienia oraz braku zrozumienia nawet przez najbliższych. I powtarzać: Jezu, ufam Tobie.

 

136 dzień modlitwy

Tajemnica 1 chwalebna – Zmartwychwstanie Pana Jezusa

Solidny kopniak wybija z maminych smutków. Rodzice już wiedzą, czy to chłopak czy dziewczynka. Połówkowe USG nie pozostawia wątpliwości. Ma hultaj siłę. I ten uśmiech, który rysował się na maleńkiej twarzy, gdy spoglądał na rodziców z monitora. Jakie ono podobne do tatusia, ale też jakie inne. Ale nie płeć tu jest kluczowa. Lekarz dokładnie ogląda małego człowieka. Tak, serce bije jak oszalałe. I nagle kamień z serca spada. Dziecko jest zdrowe, rozwija się prawidłowo. Chce się skakać z radości. Precz smutki, precz użalanie się nad sobą. Krzyż nie jest ostatnim słowem, już niedługo przyjdzie zmartwychwstanie. Ono już teraz się dokonuje, gdy z radością można popatrzeć na zdjęcie malucha i ze spokojem pomyśleć, że z nim wszystko dobrze. Te 20 tygodni dzielące od porodu miną szybko. Już niedługo mama utuli swoje dziecko. Nowe życie. Zmartwychwstanie.

 

137 dzień modlitwy

Tajemnica 2 chwalebna – Wniebowstąpienie Pana Jezusa

Wniebowstąpienie Jezusa Chrystusa poprzedziło „włonowstąpienie” Przedwiecznego Słowa Bożego. Bóg przyjął ciało, ono także kształtowało się powoli, Jezus rósł w łonie Maryi. W dwudziestym tygodniu wymierzał już kopniaki, a Matka kładła pewnie dłoń na brzuchu. Wiedziała, że jest Emmanuelem, ale tajemnicą były dla niej Jego dalsze losy. I tak jest z dzieciątkiem, za które się modlisz. Ono, choć takie maleńkie, już ma swoje własne powołanie, swój rozpisany los, który wypełni lub nie. Bóg pragnie tego dziecka dla niego samego i wie, że ta niepowtarzalna istota może zmienić świat na lepsze. Jeśli wybierze Niebo…

 

138 dzień modlitwy

Tajemnica 3 chwalebna – Zesłanie Ducha Świętego

Modlitwa ojca zawsze jest dla dziecka najważniejsza. To on powinien nakładać ręce na swoich synów i swoje córki, i wypraszać u Boga błogosławieństwo. I nie widać powodów, by już teraz – przez brzuch – nie nakładać rąk, nie prosić o błogosławieństwo dla tego maleństwa, które jest nowym Bożym błogosławieństwem dla świata. „Przyjdź Duchu Święty i umacniaj to dziecko! Daj mu siłę, niech się staje Twoim darem dla nas i dla świata. Daj Panie umocnienie jego matce, ocień ją swoją opieką, daj męstwo, cierpliwość i czułość. Przyjdź Duchu Święty”.

 

139 dzień modlitwy

Tajemnica 4 chwalebna – Wniebowzięcie NMP

Niebo to oczy dziecka i ten słodki głosik, gdy ono mówi: „Kocham Cię, mamusiu”. Tyle że do nieba nie ma prostych dróg. Najpierw wąska ścieżka, a czasem bieg z przeszkodami, później pokusy, a na końcu jeszcze śmierć. Niemal jak w ciąży. I ten kryzys wieku średniego, który dopada i mężów, i żony. Tak samo jest z kryzysem połowy ciąży. Niechby to się już skończyło… Po co mi to było… Ile jeszcze… Na szczęście na końcu jest niebo. Ten moment, gdy dzieciątko zmęczone po porodzie chwyci pierwszy raz w życiu pierś i najedzone zaśnie w objęciach mamy. Warto czekać na tę chwilę.

 

140 dzień modlitwy

Tajemnica 5 chwalebna – Ukoronowanie NMP na Królową Nieba i Ziemi

Kwiaty od męża. To zawsze poprawia nastrój. A ta korona, którą są nieporadną ręką kreślone laurki z przedszkola, jak nic innego buduje dobre samopoczucie. Ciężar staje się wówczas lżejszy, a krzyż przemienia w znak triumfu, a nie nędzy. Niełatwo to czasem zrozumieć w połowie ciąży, ale starsze rodzeństwo potrafi to zrobić. I mąż, jeśli rzeczywiście kocha, koronuje swoją żonę, ofiarowując jej poczucie, że jest jego królową. Jest wybrana, bo jest „przy nadziei”. Ciąża to nie tylko krzyż, to stan błogosławiony. Wyjątkowy, niepowtarzalny. Jego zwieńczeniem, ukoronowaniem jest poród. Wydarzenie mistyczne, mimo całej swojej fizjologii.