50 dzień modlitwy

Tajemnica 5 światła – Ustanowienie Eucharystii

Cud Eucharystii – codziennie, wiele razy dziennie, wszędzie tam, gdzie sprawowana jest Msza Święta dokonuje się cud przemiany chleba w Ciało Jezusa Chrystusa i wina w Jego Krew. To największy i najbardziej „popularny” cud. Nie ma większego cudu niż Ten. Ten cud daje moc i niespotykaną siłę do przyjmowania woli Boga w każdej chwili naszego życia. Także do przyjęcia cudu poczęcia nowego życia. Wszystko będzie inaczej, trudniej? Jest na to „lekarstwo”. Ciało Pana. Czym dla Ciebie jest Eucharystia?

 

51 dzień modlitwy

Tajemnica 1 bolesna – Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu

Samotność Pana Jezusa, opuszczenie, niezrozumienie, ciemność – Ogrójec. Może tak dzieje się teraz w sercu tej mamy: strach przed rozmową o noszonym pod sercem nowym życiu, obawa przed opuszczeniem, zranieniem? Tylko żarliwa modlitwa daje siłę i moc do pokonywania strachu przed nieznanym, nowym, może bardzo trudnym. Teraz w Ogrójcu tylko Ona – mama i nowe życie w Niej. Nie, nie jest sama. Jest otoczona ogromną miłością Boga i Twoja modlitwą. Tak Panie… Niech Twoja wola spełni się we mnie.

 

52 dzień modlitwy

Tajemnica 2 bolesna – Biczowanie Pana Jezusa

Boli – każde uderzenie biczem to nasz grzech. Im cięższy, tym boli dotkliwiej. Jezus – niepojęta miłość do nas,  przyjmuje te rozdzierające Ciało razy, bo miłuje. Miłować, to więcej niż kochać. To oddać życie za drugiego człowieka. Trzeba dużo wiary i miłości, żeby przyjąć na siebie wszystko, co może zaszkodzić dziecku. Niech w tym dniu Twoja modlitwa osłania mamę przed atakami i uderzeniami z zewnątrz. Oby tak nie było, ale gdyby… Twoja modlitwa i miłość będą dla niej tarczą.

 

53 dzień modlitwy

Tajemnica 3 bolesna – Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

Na głowę Jezusa włożono koronę z cierni. Ciernie są bardzo grube, wbijają się głęboko w głowę Zbawiciela świata. Tak bardzo boli… Może właśnie teraz rodzą się wątpliwości, czy to wszystko ma sens, czy może łatwiej będzie zrezygnować, zabić  poczęte dziecko, „pozbyć się kłopotu”.  Nie.  Jezus mówi: „wytrwaj – wszystko przeminie, a zostanie prawdziwa radość i pokój. Cierpienie ma sens! Tylko tak można dojść do prawdziwego światła. Nie ma innej, prostszej drogi”. Dziś szczególnie chroń swoją modlitwą tych rodziców, którzy są w niedostatku, w biedzie, którzy nie mają pracy… Niech Twoja modlitwa pomoże im spojrzeć w przyszłość z nadzieją.

 

54 dzień modlitwy

Tajemnica 4 bolesna – Dźwiganie Krzyża

Krzyż – jest ciążki, wielki, przytłaczający. Skatowany, wyszydzony Pan Jezus musi sam go nieść aż na Golgotę. Ależ nie. Jest drugi człowiek. Na początku przymuszony. Ale gdy napotkał spojrzenie Jezusa, oddałby za Niego życie. My również spotykamy takich „Cyrenejczyków”.  Trzeba się tylko dobrze rozejrzeć. Pan Bóg stawia ich na naszej drodze, żebyśmy mogli powstawać z upadków. Ich ręką ociera nasze łzy. Teraz już będzie tylko łatwiej, bo sam Bóg jest w drugim człowieku. Czy jest ktoś, kto mógłby Cię nazwać swoim przyjacielem?

 

55 dzień modlitwy

Tajemnica 5 bolesna – Śmierć Pana Jezusa na Krzyżu

„Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swojego królestwa”. Śmierć Pana Jezusa, to początek nowego życia. To nie tylko cierpienie, ale też krok ku Zmartwychwstaniu. Wołajmy, jak Dobry Łotr, aby to, co stało się na Golgocie, było początkiem naszego powstania do prawdziwego życia. Niech życie, które rośnie pod sercem, nie będzie tylko zwiastunem cierpienia, kłopotu… Niech wraz z nim w sercu zagości nadzieja, ufność, że sam Pan Bóg już teraz – kiedy wybierzemy Jego drogę – przygotuje nam miejsce w swoim królestwie.  Nie bój się, lecz wołaj z ufnością: „Jezu ufam Tobie”.

 

56 dzień modlitwy

Tajemnica 1 chwalebna – Zmartwychwstanie Pana Jezusa

„Mario” – Jezus dziś woła Cię po imieniu. Chociaż jeszcze Go nie poznajesz, to naprawdę On. Cisza i tajemnica poranka Zmartwychwstania. Jeszcze nie teraz, jeszcze trzeba wytrwać, jeszcze trudna rozmowa z ojcem dziecka,  może jeszcze samotność, niezrozumienie… Ale Jego głos zachęca obietnicą i chce wlać w serce miłość do rodzącego się życia, ufność, nadzieję, pokój. Dzisiaj, właśnie dzisiaj potrzeba w modlitwie ciszy, nieśmiałej radości, która wkrótce rozkwitnie jak piękny kwiat. „Mario”… Czy i Ty usłyszałeś już jak Jezus woła Cię po imieniu?